Tak, więc, jak już możecie się dowiedzieć z mojego opisu, uwielbiam tatuaże. Obojętnie jakie, kolorowe czy czarno-białe, cieniowane, kontury...wszystkie! Podoba mi się wiele wzorów, jedne bardziej, drugie mniej, jednak jak na razie na dobrą sprawę znalazłam tylko kilka, które chciałabym mieć w przyszłości na swojej skórze. Dwa z nich zaczerpnęłam ze skóry Chester'a Bennington'a - wokalisty Linkin Park, jednak nie dlatego, że on je ma, ale dlatego, że po prostu mi się podobają i sądzę, że ich znaczenie świetnie odzwierciedla mnie, moją osobowość oraz moje gusta. Pierwsze z nich to płomienie na przedramionach. Połączenie ognia i wody przedstawia osobowość łagodną i dobrą, ale zarazem ostrą i porywczą. Podoba mi się ten motyw, ponieważ sądzę, że każdy człowiek ma w sobie coś z wody i z ognia, a kiedy ma tego więcej niż inni to powstaje osobowość naprawdę ciekawa i godna uwagi.
Kolejny tatuaż zaczerpnięty nie tyle od Bennington'a, który ma go na lewej łydce, ale od okładki pierwszego albumu Linkin Park - Hybrid Theory to Hybrydowy Żołnierz. Zaprojektował go Mike Shinoda z Linkin Park. Ten motyw podoba mi się nie tylko przez to, że jestem fanką LP, ale sądzę, że pokazuje on również mnie. Zespół nazywa swoją muzykę hybrydą - tj. połączeniem sześciu stylów i gustów członków zespołu, z których każdy słucha bądź słuchał czego innego. Ja uwielbiam tą hybrydę i sądzę, że mój gust (zwłaszcza muzyczny) sam w sobie jest hybrydą. Przykładem tego jest fakt, że słucham rocka, rapu, metalu, grunge, ale, kiedy przyjdzie co do czego to potrafię posłuchać popu, klasyki czy house. W gruncie rzeczy mogę posłuchać prawie każdego rodzaju muzyki i lubię prawie każdy jej rodzaj, bardziej lub mniej, ale lubię. Po za tym każdy z nas jest hybrydą gustów, stylów, osobowości i innych. Tak przynajmniej ja uważam :) Na dole umieszczam zdjęcie tatuażu Bennington'a oraz okładkę płyty Hybrid Theory z 2000 roku.
Sama osobiście, jeśli faktycznie kiedyś zrobię sobie któreś z tych tatuaży to naniosę na nie swoje minimalne poprawki jednak, nie będą to duże zmiany :) Oprócz tych tatuaży, podobają mi się też inne Bennington'a i nie tylko jego jednak nie na tyle bym sobie je w przyszłości miała zrobić. Bardzo podoba mi się też tatuaż jaki Chester ma na plecach, ponieważ jest on połączeniem wielu tatuaży, jakie robił on sobie w ciągu kilku lat. Jednak powiem szczerze, że ja osobiście nie odważyłabym się na taki tatuaż (przedewszystkim wielkość), choć jest naprawdę świetny. Jedyne, na co bym się odważyła to napis Linkin Park oczywiście, jednak ja bym go zmniejszyła i zrobiła sobie w innym miejscu :)




Brak komentarzy:
Prześlij komentarz